Człowiek z wysokiego zamku – pierwsze wrażenie po pilocie

Posted: 19 kwietnia, 2015 in Luźne wpisy

Początkiem tego roku Amazon (tak, właśnie ten Amazon, od sprzedaży internetowej) wyprodukował 13 pilotów różnych seriali. Część z nich po emisji spodobała się widzom i dostała „zielone światło” do wyprodukowania całego sezonu. Wśród nich było także „Człowiek z wysokiego zamku”. Serial bazujący na powieści Philipa K. Dicka. Opowiada on o alternatywnej wersji historii, gdzie Drugą Wojnę Światową wygrali nie Alianci ale państwa Osi i podzieliły między siebie cały świat. Tak więc sama Ameryka podzielona jest pomiędzy Japonię (Stany Pacyficzne Japonii) oraz Niemcy (Wielka Rzesza Nazistowska). Dwójka bohaterów zostaje wciągnięta do ruchu oporu aby walczyć z okupantem i przywrócić USA wolność.

Wikipedia- Mapa świata przedstawionego w powieści „Człowiek z wysokiego zamku”. P.K. Dick

Pilot serialu został dobrze przyjęty i będą produkowane kolejne odcinki (trafiłem nawet na informację, że Amazon zakupił 2 sezony serialu) tak więc musiał mieć to „coś” w sobie co przekonało widzów do siebie. Mnie osobiście ujęły dwie rzeczy:

  1. Alternatywna historia świata. Co do filmów to nie kojarzę żadnego filmu, w którym byłaby pokazywana alternatywna historia świata (nie liczę małych odstępstw jak np. w „Bękartach Wojny” Tarantino) tak więc jest to olbrzymi plus. Jeśli chodzi o książki czy choćby opowiadania (a serial bazuje przecież na powieści) to jest trochę pozycji. Jednak samej książki „Człowiek z wysokiego zamku” co prawda nie czytałem (albo czytałem ją tak dawno, że już jej nie pamiętam) ale mam zamiar to nadrobić. W każdym razie takie historie alternatywne pozwalają puścić wodze wyobraźni, dają szerokie pole do popisu „co by było gdyby….” i o ile nie pójdzie się za bardzo w fantastykę, nie zacznie się za bardzo bujać w obłokach tworząc taką rzecz to może powstać coś bardzo ciekawego.
  2. Przedstawienie świata. Rzecz tak jak już było mówione, dzieje się w rzeczywistości, gdzie historia potoczyła się inaczej niż ją znamy, i rozgrywa się w latach ’60 ubiegłego wieku. W pilocie widzimy świetnie odwzorowane lata ’60 z ubiorem z tych lat, wyglądem infrastruktury, wyglądem pojazdów, sposobem mówienia, zachowania się itp. A do tego bardzo ciekawe odwzorowane jest jak wyglądałby alternatywny świat np. zachowanie okupantów na zajętych terenach, co ludzie by o nich sądzili po blisko 20 latach niewoli, itp. Pewne z tych rzeczy są w filmie ukazane jako drobne szczegóły jak np. uzewnętrznienie w rozmowie strachu, że ktoś dowie się o żydowskich korzeniach dziadka czy hasło o eksterminacji kalek i śmiertelnie chorych. Właśnie te drobnostki budują cały przedstawiony świat.

Owszem pilot nie jest wolny od błędów, jak np. miejscami dość sztywna gra aktorska, bez cienia emocji czy też na sam początek duże rozczłonkowanie wątków i miejscami zbyt duża tajemniczość. Nic nie wiemy o ruchu oporu, jak walczą, czym są filmy, kim/czym jest tytułowy „człowiek z wysokiego zamku”. Ale patrząc na całość to jestem w stanie to przełknąć i sycić się odcinkiem.

W każdym razie z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg i mam wielką nadzieję, że nie zepsują tego co do tej pory zostało zaprezentowane w tym jednym odcinku.

Dodaj komentarz